Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi arusb z miasteczka Częstochowa. Mam przejechane 62802.11 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.65 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl 2023r button stats bikestats.pl 2022r button stats bikestats.pl 2021r button stats bikestats.pl 2020r button stats bikestats.pl 2019r button stats bikestats.pl 2018r button stats bikestats.pl 2017r button stats bikestats.pl 2016r button stats bikestats.pl 2015r button stats bikestats.pl 2014r button stats bikestats.pl 2013r button stats bikestats.pl 2012r button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy arusb.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Ponad 100km

Dystans całkowity:6129.60 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:254:01
Średnia prędkość:23.59 km/h
Maksymalna prędkość:63.70 km/h
Suma podjazdów:7608 m
Maks. tętno maksymalne:185 (104 %)
Maks. tętno średnie:140 (79 %)
Suma kalorii:63147 kcal
Liczba aktywności:45
Średnio na aktywność:136.21 km i 5h 46m
Więcej statystyk
  • DST 143.67km
  • Czas 05:58
  • VAVG 24.08km/h
  • VMAX 45.60km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Sprzęt Author Instinct
  • Aktywność Jazda na rowerze

Gorzkowice

Niedziela, 8 czerwca 2014 · dodano: 08.06.2014 | Komentarze 0

Dziś zaplanowane odwiedziny u rodziny w Gorzkowicach w gminie Kamieńsk.Dzieci z żoncią i dziadkami pojechały samochodem a ja oczywiście ochoczo wybrałem się na rowerze.Długo czekało się na taką pogodę, także nie ma co narzekać że grzało naprawdę solidnie.W związku z ramami czasowymi trasa całkowicie asfaltowa.W tamtą stronę przez Kłomnice,Radomsko i Kamieńsk drogą nr 91.Powrót z małą modyfikacją, mianowicie przez Gidle i Rudę.Na powrocie temperatura już bardziej ludzka.
Kategoria Samotnie, Ponad 100km


  • DST 106.92km
  • Czas 04:43
  • VAVG 22.67km/h
  • VMAX 41.00km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Sprzęt Author Instinct
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Gidel z powrotem przez Św.Annę

Niedziela, 5 stycznia 2014 · dodano: 05.01.2014 | Komentarze 1

 
Dzisiaj naszło mnie na trochę dłuższą wycieczkę i postanowiłem wybrać się do Gidel aby podumać sobie o minionym roku i podziekować Opatrzności za wszystko co mnie w nim spotkało tak życiowo jak i rowerowo :-) Z domu pojechałem przez Promenadę i Północ do Rząsaw.Następnie trasa wiodła przez Mariankę Rędzińską,Rudniki i nastepnie drogą 91 do Kłomnic skąd odbijam na Gidle jadąc przez Zawadę i Rudę.Przy wjeździe do Gidel znajduje się urokliwy kościółek p.w.św.Mari Magdaleny(foto nr1) Po przejechaniu kilkuset metrów zatrzymałem się na dłuższy popas nieopodal Sanktuarium Matki Bożej Gidelskiej(foto nr 2) obok którego mieści się klasztor Ojców Dominikanów.W Gidlach co ciekawe znajduje się jeszcze jeden kościół Kościół pokartuski p.w. Matki Boskiej Bolesnej którego zdjęcie niestety nie udało się.Z Gidel udałem się w kierunku Św.Anny przez Ciężkowice,Michałopol i Cielętniki drogą nr 784 która przy okazji niedzieli bardzo pusta.W Cielętnikach chwila postoju przy kościele Przemienienia Pańskiego(foto nr 3) Obok niego na zdjęciu po prawej stronie pomnik przyrody-najgrubsze drzewo w Polsce lipa drobnolistna o obwodzie pnia 1105cm.Wiek tego drzewa to ok.600-700 lat.Po chwili odpoczynku udaję się przez Raczkowice i Dąbrowę Zieloną  do św.Anny gdzie przy sanktuarium (foto nr 4) Następnie już prosto do domu drogą nr 786 przez Wolę Mokrzewską,Pniaki Mokrzewskie,Jaźwiny,Mokrzesz,Zawadę ,Mstów,Wancerzów,Jaskrów.Następnie przez Wyczerpy, Lasek Aniołowski i Promenadę.Nie przypuszczałem że kiedykolwiek zrobię trasę 100km w styczniu i na dodatek w takiej temperaturze.Grudniowy odpoczynek od roweru sprawił że jechało się bardzo przyjemnie i miło.

Kategoria Samotnie, Ponad 100km


  • DST 117.97km
  • Czas 05:47
  • VAVG 20.40km/h
  • VMAX 49.60km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Sprzęt Author Instinct
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

11 Listopad z ekipą z CFR

Poniedziałek, 11 listopada 2013 · dodano: 11.11.2013 | Komentarze 1

A ja wolałem spędzić ten dzień tak jak spędziłem.Byłem w lesie ale drzew nie wyrywałem.Kamieni na trasie i wokół było sporo ale nie przyszło mi do głowy nimi w kogokolwiek rzucać.Ogień też był ale posłużył nam do upieczenia kiełbasek.Patriotycznych piosenek też nie brakło.
Jakiś czas temu Robert rzucił na CFR pomysł uczczenia 75 rocznicy odzyskania niepodległości na sposób rowerowy czyli wycieczką po jurajskich ścieżkach.Odzew był nadspodziewanie duży ( ponad 30 osób)
Trasę zaplanował i peletonik prowadził alfa i omega jurajskich tras czyli Jacek.Zbiórka zarządzona była pod Jagiellończykami.Następnie udaliśmy się w kierunku Dębowca gdzie oczekiwał nas nasz przewodnik, który poprowadził dalej następująco:Choroń, Zaborze, Suliszowice, Jaroszów, Zawada, Czatachowa, Trzebniów, Postaszowice, Mzurów, Bystrzanowice Dwór, Dąbrowno, Dziadówki.Trasa głównie terenowa ze sporą ilością podjazdów.Mniej więcej połowa były to dla mnie debiutanckie miejsca.Miejscem docelowym była wiata obok leśniczówki w Dziadówkach w której upiekliśmy na ognisku kiełbaski i spędziliśmy czas na śmichach-chichach i śpiewach przy akompaniamencie Markonowego ukulele.Powrót do domu nastąpił w podgrupach.Ja, w związku z tym że chciałem być trochę wcześniej w domu, wyruszyłem w pierwszej turze razem z Pietro,Voitem,Kulistym i Siwuchem.Postanowiliśmy wracać żwawym tempem terenem przez:Śmiertny Dąb,Piasek,Pabianice,Zrębice,Sokole Góry i p-pożkę.To było godne uczczenie Święta Niepodległości.Dzięki wszystkim za super towarzystwo.


Foto by Poisonek

Foto by Stin14
Kategoria Ponad 100km


  • DST 107.76km
  • Czas 04:54
  • VAVG 21.99km/h
  • VMAX 53.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Author Instinct
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mirów

Niedziela, 27 października 2013 · dodano: 27.10.2013 | Komentarze 2

Na dzisiaj zaplanowana i umówiona na Masie wycieczka z Jackiem.Za cel obraliśmy okolice zamku w Mirowie.Umówiliśmy się o 11.00 ( dzięki żonuś i teściowie za możliwość ) przy skrzyżowaniu DK1 z Legionów.Dojeżdżając do w/w miejsca zaliczam glebę.Pomimo tego że jeżdżę z SPD 3 lata to jednak zrobiłem babola, bo wypiąłem lewą nogę a ciężar ciała przeniosłem na prawą stronę i piękne szlify na prawym kolanie i piszczeli jak malowane.Po dojechaniu Jacka ruszamy przez wał nadwarciański do Kucelina przez p-pożkę i żółty rowerowy do Dębowca.Tutaj podjazd pod górkę,która kiedyś stanowiła niezłe wyzwanie i terenem do Zaborza.Z Zaborza asfaltowo przez Przybynów,Wysoką Lelowską do Żarek.Tutaj krótki popas na początku Gościnca Mirowwskiego i tymże gościncem na izotonik do Mirowa.Po odpoczynku ruszamy w kierunku domu.Z Mirowa przez Łutowiec,Moczydło,Trzebniów nowym asfaltem do Ostrężnika.Następnie szlakiem "Ku źródłom" na obiad do Żłotego Potoku.po zaliczeniu kaszanki z grilla Aleją Klonową udajemy się przez Pabianice do Zrębic.Następnie szlakiem św.Idziego na odpoczynek do Leśnego.Po uzupełnieniu płynów przez Odrzykoń,Guardian i wał do Legionów gdzie rozstajemy się z Jackiem.Ja uderzam przez Aleje gdzie na placu Biegańskiego zatrzymuję się na koncercie nieznanej mi grupy.Nie jestem wielkim fanem death metalu ale chłopaki z super energią wyszywali.Bardzo mi się podobało.Po koncercie jazda do domu na mecz Lech:Legia i teraz koncert Lao Che w Trójce.A to wszystko w oparach pięknego października.20'C i jazda na krótko :-)


  • DST 100.45km
  • Czas 04:32
  • VAVG 22.16km/h
  • VMAX 42.30km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Sprzęt Author Instinct
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Złotego Potoku przez Park Krajobrazowy Stawki

Niedziela, 20 października 2013 · dodano: 20.10.2013 | Komentarze 0

Na dziś planowana była "setka" i plan udało się idealnie zrealizować i to bez dokręcania.Z domu wyruszyłem przez Kiedrzyn i Narcyzową do Korytarza.Przez Wyczerpy i Jaskrów terenem do Siedlca i asfaltem do Mstowa.Z Mstowa przez Krasice,Wolę Mokrzeską i Smyków do Parku Krajobrazowego Stawki.Następnie prez Juliankę i Janów do Złotego Potoku gdzie odpoczynek nad "Amerykanem".Powrót przez Aleję Klonową,Pabianice,Zrębice i szlakiem Św.Idziego do "Leśnego" Po porcji "izotonika" do domu przez p-pożkę,Guardian,Al.Pokoju,Jagielońską,Stradom,Zacisze,Kingi,Jadwigi i Parkitkę.
Park Stawki © arusb

Kapliczka Św.Idziego © arusb
Kategoria Ponad 100km


  • DST 149.20km
  • Czas 06:11
  • VAVG 24.13km/h
  • VMAX 54.30km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Sprzęt Author Instinct
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Kraków z ekipą z CFR czyli rower łączy pokolenia

Niedziela, 15 września 2013 · dodano: 15.09.2013 | Komentarze 3

Przejechanie tej trasy chodziło mi po głowie od dłuższego czasu, ale jak do tej pory okoliczności nie pozwalały żeby zrealizować to kolejne rowerowe marzenie.W końcu jednak się udało :-) Jakiś czas temu na Częstochowskim Forum Rowerowym Markon rzucił propozycję wyjazdu do grodu Kraka i tym razem udało się dołączyć do ekipy.Na wycieczkę skusił się rownież mój wieloletni przyjaciel Jacek, który tak mniej więcej rok temu zaraził się odemnie cyklozą :-) Na miejscu zbiórki wstawiło się w sumie 18-ścioro bikerów urodzonych w 60,70,80 i 90-ych latach,ale tworzących bardzo zgrany i wesoły zespół.Okazuje się że wspólna pasja nie ma barier wiekowych,światopoglądowych itp.Trasa wycieczki prowadziła drogami, które już wielokrotnie sprawdzały różne ekipy z CFR-u czyli:Częstochowawa-Wrzosowa-Slowik-Poraj-Maslonskie-Postęp-Myszków-Zawiercie-Klucze-Rabsztyn-Olkusz-Sułoszowa-Pieskowa Skała-Ojców-Dolina Prądnika-Zielonka-Kraków.Trasa względnie łatwa, chociaż z kilkoma podjazdami(wymagający do Rodaków) z cudowną widokowo końcówką czyli Doliną Prądnika.Pomimo tego że na trasie nasz peleton czasem się rwał(a to z powodu gum Siwucha i Parkera, którym do pomocy zostawał Mr Dry za co szacunek,a to z powodu ciutkę wolniejszego tempa niektórych, czy też przystankami na zdjęcia) do Krakowa wjechaliśmy całą grupa.Jedni po raz pierwszy inni po raz n-ty,ale wszyscy uśmiechnięci i zadowoleni,że udało się dotrzeć do celu.Z powodu tego,iż czasu do odjazdu pociągu mało,szybki przejazd przez miasto z krótkim postojem na zdjęcia w rynku i obiad na świeżym powietrzu w sprawdzonej restauracji "Pod Wawelem".Po obiedzie przejazd do dworca Kraków Płaszów i powrót pociągiem do Cz-wy.Powrót umilali nam Markon(gitara mini) i Michał(harmonijka ustna) , cała reszta wspomagała ich swoimi gardłami :-)
Po drodze do ekipy dołączył Yacek,który wracał ze swojej wycieczki po Dolinkach Podkrakowskich.Miło było poznać osobiście, bo bloga czytałem od dawna.
Dzięki wszystkim za super wypad.
Gdzieś na trasie photo by Stin14 © arusb

Ekipa pod Maczugą Herkulesa photo by Parker © arusb

Peleton przy Bramie Krakowskiej photo by Mr Dry © arusb

Z Jackiem przy Bramie Krakowskiej © arusb

Pod Kościołem Mariackim photo by stin14 © arusb


  • DST 113.75km
  • Czas 05:29
  • VAVG 20.74km/h
  • VMAX 61.70km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Author Instinct
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mirów-Bobolice

Niedziela, 18 sierpnia 2013 · dodano: 18.08.2013 | Komentarze 0

Dziś na wyjazd udało namówić się kolegę Marcina, który jeździ okazjonalnie, ale jest ambitny więc trasa długa i dość pofalowana.Z Tysiąclecia przez miasto,Niepodległości i wzdłuż trasy do Bugaja gdzie wbijamy się na p-pożkę i następnie niebieskim rowerowym do Poraja.Wzdłuż zalewu dojeżdżamy do plaży gdzie robimy mały odpoczynek a Marcin zmienia dętkę.Następnie przez Przybynów i Wysoką Lelowską dojeżdżamy do Żarek do rynku.Tutaj wykonuję telefon do Stin14 w celu uzyskania koordynatów początku nowej drogi rowerowej z Żarek do Mirowa, którą to udajemy się pod zaamek w Mirowie gdzie uzupełniamy płyny.Następnie zaliczamy Bobolice i z powrotem przez Niegową,Postaszowice,Gorzków udajemy się do Złotego Potoku gdzie na grobli zaliczamy małą posiadówkę.Ze Złotego powrót przez Aleję Klonową do Zrębic skąd szlakiem św.Idziego na popas przy Leśnym.Z Olsztyna przez Guardian na Raków gdzie MArcinowi pęka pierwsza setka w życiu (gratki).Tutaj rozstajemy się gdyż ja zostaję u teściów na obiedzie.Wieczorem powrót do domu przez Stradom.
Rynek w Żarkach © arusb

Rynek w Żarkach © arusb

Autostrada Żarki-Mirów © arusb

Zamek w Bobolicach © arusb


  • DST 100.25km
  • Czas 04:05
  • VAVG 24.55km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt Author Instinct
  • Aktywność Jazda na rowerze

Setka do śniadania i kapeć na koniec

Niedziela, 7 lipca 2013 · dodano: 07.07.2013 | Komentarze 0

Dziś jak w piosence,pobudka godzina piąta minut trzydzieści.Była ochota na więcej kilometrów, a czasu tylko do 11-ej także nie było zmiłuj się.Wyjazd z domu o 6.30.Rześkie powietrze i słoneczko na niebie więc super pogoda do jazdy.Nie było wcześniejszego planu na trasę i tworzona była ona a vista.Z domu przez Kiedrzyn,Antoniów,Czarny Las,Nową Wieś,Ostrowy nad Okszą.Po objechaniu zalewu,do Władysławowa i Zawad.Z Zawad przez Mokrą do Kłobucka i przez Wręczycę,Blachownię,Aleksandrię,Pałysz,Wygodę,Dźbów do Sabinowa .Następnie przez Wypalanki,Błeszno,Raków,Zawodzie do Jana Pawła II. Tutaj poczułem kapcia w tylnym kole i musiałem dopompowac powietrza,które nie schodziło zbyt gwałtownie więc mogłem kontynuować jazdę do zamierzonych 100 km.Pojechałem przez Kiedrzyńską,Wały i Promenadę do domu.Gdybym nie był śpiochem to częściej bym uskuteczniał takie wczesno-poranne eskapady.
Kategoria Ponad 100km, Samotnie


  • DST 120.95km
  • Czas 06:07
  • VAVG 19.77km/h
  • VMAX 49.80km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt Author Instinct
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bobolice

Niedziela, 30 czerwca 2013 · dodano: 30.06.2013 | Komentarze 0

Dziś umówiliśmy się z Jarkiem i Jackiem na wycieczkę do Mirowa i Bobolic.Ostatecznie o 8.15 spod "Trójkąta" wyruszyliśmy tylko z Jarkiem, ponieważ Jackowi dobrze było w objęciach Morfeusza i stracił zapał do jazdy.Nasza trasa wiodła przez miasto, Niepodległości, wzdłuż trasy do Bugaja.Następnie przeciwpożarówką i niebieskim rowerowym przez Dębowiec,wzdłuż torów do Poraja.Z Poraja główną drogą w kierunku Żarek Letnisko, odbijamy przez Ostrów na Przybynów.Stąd przez Wysoką Lelowską do Żarek.W Żarkach krótki popas i następnie przez Jaworznik, Kotowice do Mirowa.Od Ostrowa towarzyszy nam gęsty uporczywy "kapuśniak". Przy podjeździe na zamek w Bobolicach Jarkowi zakleszcza się łańcuch między średnią a młynkiem, tak paskudnie że zeszło nam dobre pół godziny na jego wyciągnięciu.Udało się dopiero za pomocą kombinerek pożyczonych od kelnera w restauracji.Po tych perturbacjach udaliśmy się na posiłek do knajpki niedaleko zamku w Mirowie.Byliśmy tak przemoczeni i zmarznięci, a poza tym w kierunku Złotego Potoku(przez który mieliśmy wracać) gromadziły się ciężkie ołowiane chmury,że podjęliśmy niehonorową decyzję że jedziemy do Myszkowa i wracamy do Cz-wy pociągiem.Pojechaliśmy przez Kotowice i Helenówkę.Na dworcu okazało się że pociąg pędzie za 1h40min, a pogoda w międzyczasie się poprawiła i słońce wysuszyło nas i rozgrzało.Zdecydowaliśmy że jedziemy do domu dalej na rowerach.Z Myszkowa przez Postęp,Lgotę,Żarki Letnisko, wzdłuż zalewu do Poraja.Stąd analogiczna droga jak rano.Z Rakowa przez Stradom na Kawodrzę do rodziców na spóźniony obiad gdzie czekała reszta mojej rodzinki.

  • DST 107.76km
  • Czas 05:07
  • VAVG 21.06km/h
  • VMAX 39.80km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Sprzęt Author Instinct
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rezerwat "Brzoza"

Niedziela, 9 czerwca 2013 · dodano: 09.06.2013 | Komentarze 0

Dziś przyszedł czas na tradycyjne, doroczne odwiedzenie różaneczników w Rezerwacie "Brzoza". Wyszło na to że termin udało się wybrać idealnie, bo rododendrony kwitły w pełnej krasie.Tym razem zima choć była długa to nie zrobiła im krzywdy.Trasa biegła przez: Parkitkę, Wielki Bór, Łojki, Blachownię, Cisie,Herby,niebieski rowerowy do Łebek.Od tego miejsca zacząłem improwizować trasę po leśnych duktach i w efekcie nadłożyłem paręnaście kilometrów( ale warto było). W efekcie do Rezerwatu dotarłem od strony miejscowości Lubockie.O dziwo przy rododendronach bardzo mało ludzi.Po wykonaniu kilku zdjęć, odpoczynek i posiłek pod wiatą przy stawie.Powrót do domu już bardziej tradycyjny przez Braszczok,Taninę,terenem przez Jezioro,Herby,Cisie do Blachowni gdzie w Okrąglaku przy zalewie obiadek w postaci pysznych ruskich pierogów(polecam) i izotonika.Po obiedzie przez Łojki, Wielki Bór do domu.
Łabędź w Blachowni © arusb

Odnawianie drzewostanu po trąbie powietrznej w Blachowni © arusb

Staw w rezerwacie "Brzoza" © arusb

Różanecznik Katabijski © arusb

Różaneczniki © arusb
Kategoria Ponad 100km, Samotnie