Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi arusb z miasteczka Częstochowa. Mam przejechane 62802.11 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.65 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl 2023r button stats bikestats.pl 2022r button stats bikestats.pl 2021r button stats bikestats.pl 2020r button stats bikestats.pl 2019r button stats bikestats.pl 2018r button stats bikestats.pl 2017r button stats bikestats.pl 2016r button stats bikestats.pl 2015r button stats bikestats.pl 2014r button stats bikestats.pl 2013r button stats bikestats.pl 2012r button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy arusb.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Ponad 100km

Dystans całkowity:6129.60 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:254:01
Średnia prędkość:23.59 km/h
Maksymalna prędkość:63.70 km/h
Suma podjazdów:7608 m
Maks. tętno maksymalne:185 (104 %)
Maks. tętno średnie:140 (79 %)
Suma kalorii:63147 kcal
Liczba aktywności:45
Średnio na aktywność:136.21 km i 5h 46m
Więcej statystyk
  • DST 121.51km
  • Czas 05:31
  • VAVG 22.03km/h
  • VMAX 48.30km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Sprzęt Biały rower
  • Aktywność Jazda na rowerze

Setka skladana

Niedziela, 11 września 2016 · dodano: 11.09.2016 | Komentarze 0

Tak piękną wrześniową pogodę musiałem wykorzystać rowerowo.Na dystans złożyły się dwie rundki.Jedna do południa a druga po.Wszystko po naszej pięknej jurze.



Kategoria Ponad 100km, Samotnie


  • DST 138.00km
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Biały rower
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kraków

Niedziela, 4 września 2016 · dodano: 05.09.2016 | Komentarze 1

Zamek w Rabsztynie
Zamek w Rabsztynie © arusb
Rabsztyn
Rabsztyn © arusb
Rabsztyn3
Rabsztyn3 © arusb
Zamek w Pieskowa Skała
Zamek w Pieskowa Skała © arusb" />


  • DST 113.46km
  • Czas 04:57
  • VAVG 22.92km/h
  • VMAX 55.10km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Sprzęt Biały rower
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jurajskie asfalty

Niedziela, 25 października 2015 · dodano: 25.10.2015 | Komentarze 2

Dzisiaj bonus w postaci jazdy bez presji czasowej.Żonka z dziećmi na turnieju tańca więc cały dzień do dyspozycji rowerowej.Za cel obrałem sobie zamki w Mirowie i Bobolicach,bo tak jakoś wyszło,że w tym roku nie udało się ich odwiedzić.Drugim celem było zaliczenie podjazdu pod Gorzków od Złotego Potoku,bo jak do tej pory jeździłem go tylko od strony Postaszowic.Ale po kolei.Z domu pojechałem przez Promenadę i Lasek Aniołowski do Wyczerp,a dalejJaskrów,Mstów,Zawada,Mokrzesz,Jaźwiny,Smyków,Knieja,Św.Anna,Przyrów,Julianka,Janów gdzie chwila odpoczynku.Na popasie skapowałem że nie włączyłem aplikacji do rejestracji śladu trasy i poprawiam niedopatrzenie.Z Janowa przez Gorzków,Postaszowice i Niegową dojeżdżam do Mirowa.

Widok na Góry Gorzkowskie

Zamek w Mirowie

Po odpoczynku przy smakowitym grzańcu czas wyruszać w drogę powrotną.Przez Gościniec Mirowski dojeżdżam do Żarek i stąd dalej przez Wysoką Lelowską,Przybynów,Zaborze i Biskupice dojeżdżam do Sokolich Gór i przez Pożarówkę,Guardian,Zawodzie i Centrum wracam do domu.Podsumowując to trafił mi się bardzo udany rowerowo weekend,Aura pozwoliła na dwie "seteczki".I pomyśleć że jeszcze niedawno pizgało śniegiem.


Kategoria Ponad 100km, Samotnie


  • DST 139.47km
  • Czas 06:58
  • VAVG 20.02km/h
  • VMAX 51.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Biały rower
  • Aktywność Jazda na rowerze

Konwersacyjnie do grodu Kraka

Sobota, 22 sierpnia 2015 · dodano: 22.08.2015 | Komentarze 0

Dzisiaj nadarzyła się sposobność żeby pokręcić gdzieś dalej.Wśród częstochowskich bikerów kultową wycieczką jest przejazd do Krakowa.Udało mi się namówić na jazdę Jarka,który miał mocne obawy czy podoła i nawet chciał zrezygnować,ale ostatecznie pojechał i był super zadowolony.Wyjechaliśmy dosyć wcześnie bo o 7.00 mając na uwadze to,iż tempo nie będzie nadzwyczajne i zaplanowany jest powrót Intercity z dworca Kraków Główny o 16.43.Ranek dzisiaj,jak na ostatnie upały,mocno chłodny(ok. 11'C) także do samego Ojcowa jazda na "długo". Dzisiejsza trasa zwyczajowo-asfaltowa: Cz-wa-Poraj-Myszków-Zawiercie-Rodaki-Klucze-Olkusz-Sułoszowa-Ojców-Zielonki.Z mojego gapiostwa nie odwiedziliśmy Rabsztyna(zjechałem wcześniejszym zjazdem w teren zaliczając solidny terenowy podjazd który zakończył się na mocno ogrodzonym gospodarstwie,a nie było za bardzo czasu na poprawkę właściwą drogą) oraz niestety nie podjechaliśmy na Rynek i Wawel bo godzina odjazdu pociągu zbliżała się nieuchronnie.Zaletą tego pociągu jest to że jedzie do Cz-wy tylko 1.5h i nie zatrzymuje się nigdzie po drodze.Nadprogramowo podjechaliśmy do zamku w Ogrodzieńcu.Wycieczka bardzo udana.Kolega Jarek dołączył do grona zauroczonych przejazdem przez Dolinę Prądnika.

Statystyki wyjazdu
Kilka obowiązkowych fotek:

Ogrodzieniec

Dolina Prądnika

Zamek Pieskowa Skała i Maczuga Herkulesa




  • DST 128.83km
  • Czas 05:41
  • VAVG 22.67km/h
  • VMAX 43.90km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Biały rower
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rowerowy dzień

Piątek, 31 lipca 2015 · dodano: 31.07.2015 | Komentarze 1

Plan na dzisiaj był taki żeby dopiąć klamrą dwie udane rowerowo pierwsze dekady lipca i dobić na jego koniec miesięczny przebieg do 1000km.Na raty ale udało się :-) Do południa,chociaż wiatr nie zachęcał, wybrałem się do Ostrów nad Okszą trasą przez Radostków,Cykarzew i Kocin Stary.Czas trochę mnie gonił więc odpuściłem objazd zalewu i przez Nową Wieś wróciłem do domu.

Dziś ostatni piątek miesiąca więc tradycyjnie jedzie Częstochowska Masa Krytyczna.To już po raz 113.Nie mogło mnie zabraknąć na przejeździe.Po ogarnięciu domowych spraw postanawiam wyruszyć sporo wcześniej żeby zrobić swoje km.Mam jednak świadomość że nie uda mi się dołączyć do masowiczów od samego początku(ostatecznie zaliczyłem około połowy trasy).Pojechałem przez Wielki Bór,Blachownię,Aleksandrię,Konopiska,Rększowice,Brzeziny,Sabinów i Stradom.Kolumnę Masy złapałem obok M1.Po Masie jako że do planowanego dystansu brakowało jeszcze trochę km w towarzystwie Voita i Markusa(któremu też potrzebna była mała dokrętka) wykonaliśmy żwawą przejażdżkę przez Stradom,Kawodrzę i Lisiniec do Promenady gdzie zrobiliśmy w okrąglaku uzupełnienie płynów, a chłopaki wrzucili jeszcze coś z rusztu na ruszt.Zaczęło się mocno oziębiać więc pożegnałem chłopaków i przez Północ dokręciłem ostatecznie brakujące do planu km.Reasumując jestem bardzo zadowolony że mimo wczasowej przerwy udało się zrealizować lipcowe plany rowerowe.



Foto by Lukas


  • DST 117.52km
  • Czas 04:57
  • VAVG 23.74km/h
  • VMAX 47.50km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Sprzęt Biały rower
  • Aktywność Jazda na rowerze

Poranne Ostrowy i rowerowy wtorek po pracy

Wtorek, 7 lipca 2015 · dodano: 07.07.2015 | Komentarze 1

Piesio znów pomógł w porannej pobudce więc po małej kawie postanawiam skorzystać z pięknej pogody i ruszam na powoli już tradycyjną rundkę do Ostrów nad Okszą.Tym razem ze względu na szczupłość czasu pomijam objazd zalewu.


Po pracy umawiam się z Jacukiem i Voitem na rowerowy wtorek.Najpierw przez Tesco i Mirów udajemy się zmierzyć z terenowym podjazdem na Przeprośną Górkę.Bardzo dawno tędy nie podjeżdżałem i tym bardziej większa radocha z udanego wjazdu.Następnie terenowym zjazdem i w kierunku Mstowa.Przez Zawadę do Woli Mokrzeskiej i przez Smyków i Park Stawki do Lipnika.Nastepnie przez Żuraw,Bukowno do Turowa.Tutaj podejmujemy decyzję o pominięciu Olsztyna i przez Małusy,Srocko,Legionów,Zawodzie,Castoramę i Cmentarną na Promkę.Bardzo fajna jazda w super temperaturze.O 22-ej termometr pokazywał 26'C.



  • DST 144.16km
  • Czas 05:49
  • VAVG 24.78km/h
  • VMAX 38.20km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt Biały rower
  • Aktywność Jazda na rowerze

Częstochowa-Gorzkowice-Częstochowa

Niedziela, 14 czerwca 2015 · dodano: 15.06.2015 | Komentarze 0

W odwiedziny do rodziny w Gorzkowicach.W obie strony asfaltowo krajówkami.W tamtą stronę starą drogą na Warszawę.Powrót przez Gidle.

Kategoria Ponad 100km, Samotnie


  • DST 152.29km
  • Czas 06:42
  • VAVG 22.73km/h
  • VMAX 46.90km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Sprzęt Biały rower
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wieczorno-nocna jazda po trasie Mini Orbity 2015r

Piątek, 22 maja 2015 · dodano: 23.05.2015 | Komentarze 0

Od kilku lat Krzara z Częstochowskiego Forum Rowerowego organizuje w lipcu maratony rowerowe pod nazwą Orbita.W tym roku impreza odbędzie się 25 lipca.Tak się jakoś składa że jeszcze nigdy nie udało mi się wziąć udziału w tym przedsięwzięciu(terminy kolidowały z urlopem). Nie inaczej będzie w tym roku.Jednak gdy dowiedziałem się że szykuje się nocny objazd po trasie Orbity zdecydowałem się dołączyć do ekipy.Planowane były 2 kółka,ale z powodu sobotniej pracy zmuszony byłem zaliczyć tylko jedno. Na miejscu zbiórki wstawiło się nas 6 osób: Daria,Rafał,Marcin,Tomek,Jacek i piszący te słowa.Po drodze w Kamyku dołączyli do nas Adrian i Marcin.

Jazda bardzo przyjemna.Trasa przyjazna, choć miejscami, tak do 22.00 spory ruch samochodów w tym Tirów. Do kilometrażu dziennego doszły jeszcze kilometry z dojazdu i powrotu z pracy.Dziękuję wszystkim uczestnikom za wspólną jazdę.Chyba przerzucę się na nocne kręcenie,bo przynajmniej można sobie przypomnieć jak przyjemnie jest jechać bez wiatru.


  • DST 107.30km
  • Czas 05:23
  • VAVG 19.93km/h
  • VMAX 37.80km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Author Instinct
  • Aktywność Jazda na rowerze

11 Listopada z Częstochowskim Forum Rowerowym

Wtorek, 11 listopada 2014 · dodano: 11.11.2014 | Komentarze 2

Tak jak w zeszłym roku wybrałem się uczcić Święto Niepodległości w towarzystwie przyjaciół z CFR.Tym razem frekwencja trochę niższa bo na miejscu zbiórki wstawiło się 15 osób (Skowronek,Rafał,Siwuch,Poisonek,Stin14,Jacuk,Yacek,Michaill,Roland,Matiz,Waldek,Adii,Voit,Markon,arusb) Przewodnikiem tak jak w zeszłym roku był Jacek.Na początek było prawie jak u Hitchcoka-niezły podjazd terenowy i jazda mocno podmokłym szlakiem.Na szczęście później prawie 100% terenowa trasa była bardzo urokliwa.Tradycyjne ognisko odbyło się obok wiaty Randez Voux w okolicach Koszęcina.W międzyczasie odwiedziła nas ekipa Kocura w liczbie 6 osób.Okoliczności przyrody i bajeczna temperatura ok.20'C sprawiły że nie za bardzo chciało się ruszać w drogę powrotną.No ale w końcu trzeba było ruszyć tyłki.W tym momencie doszło do rozdzielenia wycieczki.Część ekipy pojechała krótszą trasą w kierunku Cz-wy,a ja ze Skowronkami,dwoma Jackami,Siwuchem,Adiim i Voitem pojechaliśmy jeszcze zobaczyć leśne źródło siarkowe i Pałac w Koszęcinie,który jest siedzibą Zespołu Pieśni i Tańca Śląsk.Następnie udaliśmy się terenem ku domowi.Na wstępie Yacek zafundował nam niezłą błotną kąpiel, ale dalej poszło gładko.Do domu wróciliśmy już po ciemku.To było godne uczczenie 11 Listopada.Dzięki wszystkim za super wycieczkę.


Foto by Siwuch
Z prof.Stanisławem Hadyną w Koszęcinie
Z prof.Stanisławem Hadyną w Koszęcinie © arusb"
Po błotnej kąpieli
Po błotnej kąpieli © arusb"

Foto by Skowronek


  • DST 106.80km
  • Czas 05:08
  • VAVG 20.81km/h
  • VMAX 58.90km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Sprzęt Author Instinct
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mirów-Bobolice

Sobota, 26 lipca 2014 · dodano: 27.07.2014 | Komentarze 0

Ten rok coś mało obfity w dłuższe eskapady.Albo brak czasu,albo leń.Dziś udało się w końcu zmobilizować na wycieczkę do Mirowa.Wstałem wcześnie bo o 6.00 ale wyszykowałem się dopiero na 7.30  i ruszyłem w trasę.Pogoda bajka.Powietrze rześkie, słoneczko.Powinno się w tych letnich miesiącach jak najczęściej jeździć o poranku.Pojechałem przez Szajnowicza,Aleje i wałem do Dąbia.Następnie Guardian i pożarówką przez Dębowiec do Poraja.Miałem plan jechać jak zwykle asfaltem przez Przybynów i Wysoką Lelowską ale za Ostrowem odbiłem w prawo na czerwony rowerowy i następnie czarnym rowerowym dojechałem do Żarek.Mimo dosyć konkretnego miejscami piachu(jedna gleba bo moje Kendy średnio trzymają się w piasku) fajne urozmaicenie.Od Żarek Gościńcem Mirowskim do Mirowa gdzie odpoczynek przy Jurajskim Jasnym Pełnym.Powrót przez Niegową,Postaszowice i Gorzków.Następnie przez Złoty Potok,Aleję Klonową do Pabianic.Tutaj następna modyfikacja zwyczajowej trasy i zamiast żółtym to czarnym rowerowym do Zrębic.Widać że to zdecydowanie mniej uczęszczany szlak rowerowy bo mocno pozarastany.Dalej już standardowo Szlakiem Św.Idziego i przez Olsztyn starą drogą do domu.Noga kiepska w porównaniu do tej sprzed lenistwa urlopowego ale fajnie było się pocioirać w terenie.

Kategoria Samotnie, Ponad 100km